Dotkliwa porażka na własne życzenie...

Dotkliwa porażka na własne życzenie...

Kubeł zimnej wody wylany na stepowiczów...

Trampkarze STEP-u doznają dziś pierwszej porażki z dobrze znanym nam rywalem, Cukrownikiem Pszenno.
Niestety, mimo licznych powołań, na to spotkanie stawiło się jedynie 12 zawodników, co mocno ograniczyło nas w aspekcie taktycznym. Trzeba było załatać powstałe dziury a to przyczyniło się do zminimalizowania naszych atutów.

----

Cukrownik Pszenno był dziś zespołem o klasę lepszym. Z minuty na minutę powiększał swoją przewagę nad nami i strzelał kolejne bramki.
Ze strony STEP-u na pochwałę zasługuje jedynie kilku zawodników ale jedynym, którego można wyróżnić był Franek Leśniański strzegący naszej bramki.
Dwoił się i troił, lecz nie pozwoliło to ustrzec się 5-ciu straconym golom.
Niedokładność w rozegraniu, strach przed piłką i niskie zaangażowanie na pewno są przyczyną tej porażki... Bo mimo braków kadrowych, nie powinno się składać broni jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego.

---

Gospodarze po rzucie karnym (zagranie piłki ręką Krystiana Młocek) strzelają na 1:0. Następnie rzut wolny, o którym nasi zawodnicy nie zapomną zbyt szybko. Bramkarz ustawiał mur, mimo iż rzut wolny nie był zarządzony na gwizdek. Wykorzystał to rywal, oddając strzał do praktycznie pustej bramki. A więc z takim bagażem schodzimy na przerwę.
Po rozmowie w szatni wychodzimy bojowo nastawieni, by odwrócić losy pojedynku. Nadzieje w serca wlewa Miłosz Hruszowiec, strzelając delikatnie lecz skutecznie lewą nogą, w długi róg bramki. Genialnym przeglądem pola i prostopadłym zagraniem wykazał się Szymon Kędzior a Miłosz dopełnił formalności.
Bramka na 2:1 daje nam kontakt z przeciwnikiem lecz ten podrażniony stratą gola rusza do ataku i strzela nam kolejne cztery.
Nie mając czego bronić rzucamy wszystkie piłki do przodu efektem czego powiększamy swój dorobek bramkowy. Ponownie Miłosz Hruszowiec może cieszyć się ze zdobyczy bramkowej, posyłając futbolówkę wprost w lewe okienko bramki.
Rywalizacja pomiędzy drużynami kończy się wynikiem 5:2 dla gospodarzy.

---

Mamy nad czym pracować. To też uczynimy na kolejnych treningach.

Już teraz zapraszamy do Wir na Środowy mecz ligowy z Karoliną Jaworzyna Śląska.
Pierwszy gwizdek sędziego o 17:00!!

---

Bramki:

Miłosz Hruszowiec ⚽⚽

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości